środa, 30 marca 2011

Early Day's of Zulu King Bob - Bronx Style Bob


Bob Kahleel był wychowywany w ścisłej doktrynie arabskiej kultury i religii Isalm'u. Ma jamajskie i azjatyckie korzenie. Jak wielu jego rówieśników w latach 70., był związany z rodzącą się Kulturą Hip Hop. Uczył się w John F. Kennedy High School razem z Crazy Leg's, Mr. Freeze z Rock Steady Crew, Fastbreak z Magnificent Force Crew, DJ'em Kid Capri czy Glidemaster'em & Chino z New York City Breakers. W latach 1982-85., był główną postacią Bronx Style Crew, mieszkając na rogu 170 Street i Jerome Avenue, tuż przy Ecstasy Garage. Kilka przecznic dalej mieścił się kolejny klub Disco Fever, oba wówczas były jednymi z najsłynniejszych klubów, w Bronx'ie. Dzięki temu widywano go w galeriach, lokalach, gdzie przedstawiciele nurtów: punk, rock, hip hop i graffiti, wpólnie spędzali czas. W tym multikulturowym boomie, jaki miał miejsce na nowojorskiej arenie, miejsca takie jak The Roxy, Danceteria, Peppermint Lounge, Negril, Mudd Club i Fun Gallery, były szczególnie oblegane.

"I ran around with graffitti artist... Shit, you would have Andy Warhol, Truman Capote, Mikhail Barishnikov in a room with Basquiat, Futura 2000, Dondi or Zephyr, with Rock Steady Crew breakin'. Jazzy Jay on the set and taggers hittin' up, blunts flowin' and some graffitti artist gettin' stomped out in the cornrer by a rival crew... It was like a painting" - Bronx Style Bob

Jeszcze pod koniec lat 70., jako członek Universal Zulu Nation, przyjął pseudonim artystyczny Bronx Style Bob. Jego pierwszy krążek ukazał się w 1985 roku, na ścieżce dźwiękowej niskobudżetowego filmu "New Jork Ninja". Film rozczarował, ale sam utwór trzymał poziom starej szkoły, czym Bob zystał sobie uznanie słuchaczy.
W 1986 roku wraz z Magnificent Force Crew wyruszył w tourne, z serią pokazów breakdance. Dużo podróżował, odwiedzając m.in. Bliski Wschód i północną Afrykę (Izrael, Senegal, Sierra Leone, Maroko, Kuwait, Tunezja, Algeria, Mauretania, Jordan, Dubai, Bahrain, Libia) oraz Syrię gdzie odnalazł krewnych od strony ojca. Po powrocie do Nowego Jorku, wspólnie z Zulu King's (Grandmaster Melle Mel, Ice-T, Africa Islam, Grandmaster Caz, Chief Rocker Busy Bee, Microphone King Donald D.) poświęcił się nagrywaniu dla wytwórni Spring Posse Rec. Ciekawym projektem okazała się również współpraca z S.R.C. Records, przy tworzeniu kreskówki o tematyce hiphopowej pt. "Street Frog's". Zmieniając Nowy Jork na Paryż w 1987 roku, Bob związał się z paryskim radiem Nova i współpracował z francuskim pionierem rapu Dee Nasty'm, dzięki czemu wydana została Pousse Les Bass dla Polydor Rec. Pod koniec lat 80., ponownie wracając do Nowego Jorku Bob związał się z Ice-T i Rhyme Syndicate na kilka lat. Wspólnie z Public Enemy, Eric B. & Rakim, EPMD, Big Daddy Kane, N.W.A., Tone Loc, MC Hammer i Vanilla Ice brał udział w Bring Tha Noiz World Tour.

(''12) Bronx Style Bob - New York Ninja (1985)

Oooooohhh...on The Legendary Tip-TLC's History & Tribute 2 Lisa


Dzisiejszy wpis porusza szereg zagadnień - new jack swing, RnB z 90ych, żeński rap i oddanie hołdu. TLC bo o tym zespole mowa jest jednym z najbardziej rozpoznawanych jeśli chodzi o muzykę RnB, swego czasu był również najlepiej sprzedającym się, żeńskim zespołem, który łączył świetne podkłady z ciekawymi treściami, które przekazywane były na 3 odmienne sposoby. 2 wokalistki o zupełnie różnym stylu plus raperka? Tego po za TLC nie było! Nie zamierzam opisywać całości kariery i przeróżnych, osobistych zawirowań, z którymi borykały się członkinie zespołu. Nie będę poruszał dokonań z "CrazySexyCool" czy "Fanmail" ponieważ single z owych krążków nadal tkwią w pamięci ludzi. Skupię się na początkach grupy i pierwszej płycie TLC "Oooooohhhh..On The TLC Tip", która to jest najmniej znana lecz nie ustępuje w niczym swoim następczyniom.
Początkowo w roku 1990 2 dziewczyny z Atlanty: Tione "T-Boz" Watkins i Crystal Jones i jedna z Filadelfii: Lisa "Left Eye" Lopez, założyły trio o nazwie 2Nd Nature, ówczesny manager zmienił nazwę na TLC od pierwszych liter imion dziewcząt, jednakże Crystal musiała odejść, grupa postanowiła przyjąć Rozondę Thomas, która aby utrzymać nazwę TLC otrzymała od Left Eye przydomek "Chilli".
Grupa otrzymała kontrakt z wytwórnią LaFace Records założoną przez producentów L.A. Reida i Babyface'a w 91 i rok później wydała debiutancki LP pod tytułem "Oooooohhh...On The TLC Tip".
Ich piosenki charakteryzowała świadomość siebie jako kobiet, nie bały się mówić o antykoncepcji, pewności siebie i poczuciu wartości oraz trudnych, międzyludzkich relacjach na różnych płaszczyznach. Również ich image odbiegał od zmysłowych, poważnych div, TLC kreowały się na zwykłe dziewczyny z osiedla nosząc szerokie, kolorowe ciuchy i przypinając do nich kondomy. Energetyczne podkłady dziewczyny ozdabiały swoimi wokalami T-Boz jako liderka z zachrypniętym głosem, Chilli zmysłowym i łagodnym no i charakterystyczny, lekko piskliwy rap Left Eye. "Oooooohhh...On The TLC Tip" okrył się platyną, do czego z pewnością przyczyniły się single "Ain't 2 Proud 2 Beg": "Hat 2Da back" i "What About Your Friends:

Do którego powstało alternatywne, nie wydane oficjalnie video! (Nie mogłem umieścić ale wpiszcie sobie tytuł z dopiskiem unreleased).
i "Baby Baby Baby":

W podobnej stylistyce został nagrany klip promujący soundtrack do filmu "Poetic Justice" z 1993 pt. "Get It Up":

Z klipów emanuje zabawa, luz kontrastująca z treściami nie pasującymi do luźnego, kolorowego wizerunku. Jak wiadomo temperamentu dziewczynom z TLC nie brakowało i były uwikłane w różne sprawy karne. Również prywatnie los TLC nie oszczędzał, Chilli zaszła w ciążę na początku kariery i postanowiła dokonać aborcji, T-Boz w tym okresie była poważnie chora i nie wróżono jej więcej niż pół roku życia. Na szczęście te zawirowania nie zatrzymały TLC w drodze nas szczyty list przebojów i kobiecego new jack swingu. Zagrały również w 3 części "House Party". Koncerty tej grupy zaś charakteryzowały się wielką energią i świetną choreografią. Niestety 25 kwietnia 2002 roku zginęła w wypadku Left Eye. Jedna z najbardziej charakterystycznych kobiecych MC's, świetna pisarka tekstów, która nagrywała z Willem Smithem i Method Manem oraz mogła być odpowiedzialna za renesans Death Row w 2000cznych... . Zapraszam wszystkich do sprawdzania rozlicznych koncertów na YT a także kupna płyt, które na allegro można znaleźć za grosze. TLC to grupa legendarna, która pokazywała, że różne style mogą się połączyć aby stworzyć mieszankę wybuchową!RIP LEFT EYE!

sobota, 26 marca 2011

Street Sound's UK Fresh Reunion - UK Fresh '86... 25 year's later...


On 19th July 1986 history was made with UK Fresh ’86…
Now exactly 25 years to the week, we are proud to announce the event of the decade: "STREET SOUNDS UK FRESH REUNION"

The wait is over… This is what we have been waiting for!
The much anticipated Street Sounds UK Fresh Reunion will be held on!

Saturday 16th July 2011 at The Scala, London, UK

Live Performances already confirmed by the legendary: NEWCLEUS, CAPTAIN ROCK, THE B BOYS & GRAND MIXER D.ST !
We are also proud to announce the following Nu Electro Stars confirmed so far…DARXID, LEKTROID & XIDUS PAIN
More artists to be announced shortly!
DJ Sets by DJ MIRAGE and other major DJs renowned to the scene to be announced soon!
B-Boy Battles & Performances!
Street Sounds Memorabilia & Graffiti Exhibition!

Plus much more…


This event will be a roadblock! Tickets will go on sale at 6.00pm on Thursday 31st March. Prices to be announced shortly.

Only 1000 tickets will be available and with a database of many thousands we expect the event to sell out very soon after they go on sale. We’ve already received many emails from fans who will be organising buses and coaches from all over the UK as well as fans coming from abroad. It is your love and support of Street Sounds that has made the label the iconic entity that it is today and this event possible.

After months of planning and visiting various venues in London, the unanimous decision was The Scala; the perfect Street Sounds venue. This will be a night to remember, a non-stop party where you will be constantly spoilt for choice of where to be and what to do; in the main room will be live artist performances as well as some special artist collaborations! Between the artist performances we will have DJs spinning Electro, Hip Hop & R&B; from ALL of your favourite Street Sounds albums from the original series right up to today. There will also be B-Boy battles and a few other surprises!!!

Upstairs in the balcony bar there will be a selection of DJs playing various other Street Sounds genres from classic ‘Anthems’, ‘Rare Grooves’ to ‘Jazz Juice’ and House. This is the perfect room to have a dance or just sit back with a drink, chat and relax.

In the large foyer will be a Street Sounds Memorabilia and Graffiti Exhibition for you to walk around and enjoy as well as a special lino area for those who want to get down and show off their B-Boy/Breaking skills.

Street Sounds Wall Of Fame - All those who purchase a ticket will be sent an email with the option to write about your own personal memories that you have of Street Sounds and photos from 1982 to today, maybe from when you were at UK Fresh ‘86 or B-Boying with your crew; you are a part of Street Sounds history.

The Street Sounds UK Fresh Reunion will be filmed and a DVD will be released soon after the event. Be immortalised on celluloid!

This is ‘YOUR’ night!

more info:
Street Sounds
UK Fresh '86

Peace!

wtorek, 22 marca 2011

"12 Cold Crush Brothers - Weekend



My name is saturday night , everybody's gonna show
At the place where all the fly people go
You've been working at school or your occupation
Now it's about time for some recreation!


sobota, 19 marca 2011

South Bronx Fly'ers

''12 Roxanne Shante with Biz Markie - Def Fresh Crew (1986)


We came here tonight to get started
To cold act ill or get retarded...


I'm Shante and the rhymes are def
Just rap so fresh 'til I get out of breath
Now this is somethin' that we do have to do
And this is a team that I must introduce
I'm Shante, he's Biz Markie
We rap so fresh that they think it's three
Three of us who rap together
Strong as a bond that is tougher than leather
My name is Shante and yes, I'm top choice
And you can tell by the sound of my voice
That the way that I rock that I am the best
Higher than the rest, plus considered fresh
Threw on my Filas and my Fila suit
Stepped out my house, I just knew I was cute
Bumped into Biz, he had on Filas too
I said, "Yo, Biz Markie. What ya wanna do?"
He stepped out the house chillin', yes ya know
Went outside, it's kinda cold ya know
So I threw on the bomber so I could get loose
Matter of fact it was my black Goose
Stepped outside, everyone was on it
I said, "You like it, baby. Don't you want it?"
They looked at me, they thought it was funny
And out of my pocket came a mint of money
Me and Biz went Uptown, yes
Chillin' around cos we know we're the best
And then this guy came up to me
He said, "We want you to make a record, you see"
Looked at Biz, said, "Do ya wanna do it?"
He said, "Yeah, Shante. There's nothin' to it"
I said, "Alright", and time has passed
"I saved the money"
"Ha ha!" and we laugh...


Hahaha! Hahaha! Hahaha! Hahaha! HaHaHa! HA!

"That's not enough...
Things are gettin' tough and sort of rough
If you're not paying me ten G's or more
Then you might as well take your contract out the door"
He looked at me, he got so mad
And then when he left we were sort of glad
No, we don't sniff coke, we don't get high
All we do is dress real fly
Hang out at a party 'til the mornin' light
Chillin' all the time while other MC's bite
I say my rhymes, he does the beat
And you know me and him could never be defeated
We never sing Beat It and no, we don't Eat it
And if you do not like it, well yes you can bite it
And don't you go and get excited
I'm Shante, he's Biz Markie
Side by side you know it's we
No, I don't speak French, when I say we
I mean us two, not 'Yes, sirree'
Everyone knows that I am much better
Come on Biz Markie, get it together
Talk to the girls, you know they are wack
Tell those crabs they sound like cats...

Mew... Mew... Mew... Mew...

That subject's cute and it's sort of fine
But another subject just came in my mind
It's sort of crazy, it's sort of wack
I'm talkin' about five-dollar cracks
Runnin' round town just stickin' up each other
Ready to rob each other's mother
Gettin' little capsules, don't wanna choke
And all you do is sit down and smoke
Your jaws move in, your body gets skinny
You spend your money to your very last penny
You walk around town in the same old jeans
And yes you know just what I mean
No, you're not cute and you're sort of wack
You're gettin' really skinny, only big as your hat
And if you wanna beef I'll tell you so
And here's a few things that you should know
Yes, it's crack, then it's Peace
Come on y'all, take it from me
I was told to stay away
This is a message from Shante
You wanna dress fly and have some cash?
Well stay away from it because it's like a rash
Once you get it you start to itch
It's attached just like a (Hhhuh!)
Let's continue with what I said
Cos this is somethin' playin' in your head
Cos we come to party just to have action
Just to prove to you that I'm not Michael Jackson
Rap so strong and rap so def
Rap 'til I get out of breath
Now we have introduced to you


Me and Biz, the Def Fresh Crew...
Me and Biz, the Def Fresh Crew
That was def. See you later...

Shiiit...


Just A Few Word's... - Biz Markie

Marcel Teo Hall 08.04.1964. Savage, MD. Biz Markie rozpoczął swoją karierę w Long Island, NY. w połowie lat 80., gdzie zdobył swoją reputację jako człowiek beat-boxingu i raper. Jego styl można określić jako połączenie komizmu i paraperkusyjnych efektów dźwiękowych. Snując opowieści o dłubaniu w nosie, nieświeżym oddechu i innych atrakcjach, w sposób bliski autoironii, Markie znalazł fanów wśród dorastającej młodzierzy. Razem z MC Shan i Roxanne Shante byli częścią Cold Chillin Rec. Biz jest obdarzony potężnym poczuciem humoru, jego wczesne produkcje wspierał m.in. Marley Marl. Underground'owy hit zrealizowany z Roxanne Shante "Def Fresh Crew" (1986), świetnie pokazał na co go stać. W tym samym roku debiutancki singiel, Biz Markie "Make the Music With Your Mouth, Biz", ukazał się w Prism Records. Swój debiutancki album "Goin' Off", który przyciągnął sporo uwagi, głównie ze względu na w/w singiel "Make the Music With Your Mouth, Biz". Album zawiera także ciekawe single "Nobody Beats The Biz", "Vapors" i "Pickin' Boogers". Jego kariera nabrała tempa w 1989 po niespodziewanym powodzeniu "Just A Friend". Wydany w 1993 roku "All Samples Cleard!" był zdecydowanie osadzony w tradycji starej szkoły rapu. Znalazlo się na nim nagranie "Let Me Turn You On" (z fragmentem "Ain't No Stoppin' Us Now"), w ktrórym Markie rzeczywiście śpiewa. Tytuł w/w płyty ("Wszystkie Sample Opłacone") jest czymś więcej niż tylko nieuzasadnioną skargą na prawa autorskie. Markie uzyskał zgodę na wszystkie sample, od dosłownie każdego przedstawiciela zainteresowanych wykonawców. Wcześniej groziło mu więzienie, kiedy w balladzie "Alone Again" z albumu "I Need A Haircut", wykorzystał fragment nagrania Gilberta O'Sullivan'a z 1972 roku. Sędzia Kevin Thomas Duff, wyznaczył wówczas karę grzywny uznając, że w świetle prawa sampling jest kradzieżą, spędzajac tym samym sen z powiek raperom i producentom na całym świecie. Z perspektywy czasu wydaje się, że tytuł płyty z 1989 roku "Biz Never Sleep's" (co można tłumaczyć "Showbiznes czuwa") okazał się złowieszczo proroczy... (''12) Biz Markie - Vapors (1988) (LP) Biz Markie - Goin' Off (1988) (LP) Biz Markie - The Biz Never Sleeps (1989) (LP) Biz Markie - I Need A Haircut (1991) (LP) Biz Markie - All Samples Cleared! (1993)

Just A Few Word's... - Big Daddy Kane


Antonio Monterio Hardy 10.09.1969 a.k.a. Big Daddy Kane

Urodził się na Brooklyn'ie, NY., jako samozwańczy "Black Gentleman Vampire". Jego pseudonim można tłumaczyć jako "King Asiatic Nobody's Equal" (Azjatycki Król z którym nikt nie może się równać). W połowie lat 80 zaczynał od rapowania, przy użyciu "drum machine" (bit maszyna, automat perkusyjny). Wraz z DJ'em Mr Cee zrealizował kilka albumów, które wypełniały zwykle numery stylistycznie mieszające się między muzyką rap & soul. "Ain't No Stoppin' Us Now" i "Smooth Operator" to najlepsze przykłady jego ciężkiego, zmysłowego brzmienia. Talent produkcyjny Marley Marl'a oraz zdecydowany rytm wypracowany przez Mr Cee, w znacznym stopniu przyczyniły się do osiągnięcia subtelnej atmosfery lepszych produkcji Kane'a. Z reguły otaczany przez kobiety, traktowany jako król i bożyszcze, potrafił łączyć zdolności tworzenia na przemian ostrych i lekkich kawałków. Zawierający afrocentryczne i muzułmańskie traktaty "Raw" był tego najlepszym przykładem. Gościnnie wystąpił w "Burn Hollywood Burn" razem z Ice Cube'm i Public Enemy. Pod koniec lat 80. razem z Ice-T prowadził serię wykładów dla młodzierzy w szkolach średnich w Detroit. Będąc wielkim fanem muzyki soul, przez wielu porównywany do Barry'ego White'a, nagrał z nim kawałek, który znalazł się na płycie "A Taste of Chocolate". Warto wspomnieć, że Kane rymował w duecie z Gamilą Shabazz, córką Malcolma X. Ten numer również znalazł się na w/w albumie. Wchodząc w lata 90. Big Daddy pracował dla wytwórni Cold Chillin' jako niezależny autor tekstów... Zmnienił również swój styl i wizerunek do proponowanego wcześniej... All Hail The Kane!

(''12) Public Enemy with Ice Cube & Big Daddy Kane - Burn Hollywood Burn!


(LP) Big Daddy Kane - Long Live The Kane (1988)

(LP) Big Daddy Kane - It's A Big Daddy Thing (1989)

(LP) Big Daddy Kane - A Taste Of Chocolate (1990)

środa, 16 marca 2011

Nate Dogg RIP....


Myślałem, że ten rok oszczędzi nam dramatów, niestety uderza tuż przed wiosną i to w jednego z najbardziej utalentowanych artystów Zachodniego Wybrzeża w Nathaniela "Nate Dogga" Hale'a. Zmarł wczoraj w wieku 41 lat. Kim był Nate nie trzeba nikomu wyjaśniać, jego głos sprawiał, że niejeden raper ma na swoim koncie hit niezależnie od wybrzeża. Szokuje mnie to ilu artystów i to wieku dopiero co średnim dopadły choroby... Pamięć o "królu refrenów" nigdy nie umrze dla przypomnienia umieszczam pierwsze hity z jego udziałem "Indo Smoke" z Mista Grimmem i Warrenem G, oraz "How Long Will They Mourn Me" (o ironio) z Thug Life. Spoczywaj w pokoju!


wtorek, 15 marca 2011

sobota, 12 marca 2011

"12 Sinead O'Connor - I Want Your (Hand's On Me) (1988)



I'm not the type of girl to put on a show
'Cause when I say no, yo I mean NO!
But when it comes to you
I just can't refuse
I've been around the bush
Give you all types of boot
I love the way you make me feel
I'd never fight it
And when you are near I get so excited
I want you to love me and just touch me
Oh put your hands, put your hands on me...


wtorek, 8 marca 2011

Interview With Arthur Armstrong - Owner Ecstasy Garage


Zapraszam również do przeczytania historii Arthura Armstronga, stanowiącej dopełnienie ów wywiadu.


Co pomyślałeś o NY, kiedy tutaj przybyłeś?
Polubiłem je, lubiłem miasta. Dorastałem w małym miasteczku, ale wcześniej już byłem w NY.
Kiedy poczułeś duszę Hip Hop’u, co takiego wydało Ci się w nim atrakcyjne, że zachciałeś być jego częścią?
Ja i mój koleżka otworzyliśmy klub w okolicy University Avenue z zamierzeniem na dorosłą klientelę.  Przypadkowo natknęliśmy się tam na Kool Herc’a.  Zanim go spotkałem, nigdy nie słyszałem o hip hopie. Kool Herc usiadł koło mnie i wyjaśnił mi czym jest Hip Hop, co spowodowało, że zdecydowałem się zorganizować kilka hip hopowych show. Tak to się zaczęło.
Bambaataa miał Zulu Nation. Jak byłeś w stanie się dogadać z tymi wszystkimi gangami jak i z tymi dzieciakami, okradającymi ludźmi w ubikacjach. Jestem pewien, że byłeś tego świadkiem.
Tak, byłem. Zasadniczo trzeba było ich znać. Poznałem wielu z nich i większość z nich była O.K., ale t jak powiedziałem, miałeś różne osoby tak jak D.J.A.J. i  jego ekipa ziomków, z którymi od czasu do czasu mieliśmy problemy.  Z biegiem czasu jak ich poznawałem, byli tacy goście którym pozwalałem wchodzić do klubu z bronią i tacy, których nie wpuszczałem! Jak Zulu, wiedziałem, że mają przy sobie broń, ale ci goście pomagali w ochranianiu, podczas gdy tam byli. To była kwestia zaufania. Musiałeś poznawać tych ludzi. 
Spójrz na Pow Wow’a, znałem go. Przyszedł jednej nocy do klubu, trzymając tę wielką torbę i kiedy ja zbierałem pieniądze za wejście do środka, część z ludzi zostawiała swoje noże i pistolety w tej torbie. Jednej nocy Bow Wow przyszedł, wyciągnął dwa pistolety, wsadził do tej torby i powiedział, że zabierze je później. Bow Wow był w porządku, znałem go a nawet Bloge’a. Ludzie Bam’a mogli się pokazać i mogli wchodzić do środka z pistoletami, nawet Casanovas.  Było sporo tych ludzi, których znaliśmy, ale  oni nie chcieli wchodzić z gnatami do środka.
Tej nocy gdy zostałeś okradziony w Galaxy, ukradziono Ci także torbę z bronią?
Nie, tamtej nocy nie miałem w torbie broni, same pieniądze. Mówiąc Ci prawdę w tamtym czasie czułem się bezpieczny, po tym incydencie wiedziałem już, że potrzebuję ochrony.
Odzyskałeś skradzione pieniądze?
Nie.
Z pośród wszystkich gangów, który cieszył się największym respektem?
Zulusi posiadali prawdopodobnie największą liczbę ludzi, jednak Tiny z Casanovas pewnego dnia powiedział mi: „Zulusi mają wielu ludzi, ja mam ich 30-stu, różnica polega na tym, że każdy z moich ludzi jest niepoczytalny. Więc Troy, Casanovy się bardzo obawiali. Śmieszną rzeczą odnośnie tych ludzi (Zulusi, Casanovas) było to, że znałem każdego z nich i im płaciłem. Były noce, podczas których nie zarabiałem nic, wiesz profit. Nie chciałem kłamać, wolałem mówić tak, spójrz to są pieniądze, jeśli obiecałem Ci 1.000 dolarów a ich nie miałem, wolałem im powiedzieć, patrz mam 700 dolców. Oni wiedzieli, że mówię prawdę, wiesz o czym mówię!
OK. to była stawka za bezpieczeństwo?
Nie, to była stawka dla artystów, artyści woleli płacić swojej ochronie.  Wolałem płacić swojej własnej ochronie 30 albo 40 dolarów za dzień. Różnie.
Wiem, że w tamtych czasach to była wystarczająca stawka, dla tych, którzy ochraniali i bawili się jednocześnie.
Mówisz o końcówce lat ‘70th i wczesnych latach ’80. Jeśli młody chłopaczek mógł w jedną noc zarobić 30 czy 40 dolców i przy tym samemu móc się bawić,  to był zadowolony.
Ile zajęło ci czasu przeniesienie się z The Galaxy do Ecstasy Garage?
Możliwe, że kilka miesięcy.
Byłeś właścicielem tej nieruchomości?
Wynajmowałem ją, w tamtym czasie wynajmowało się.
Jak znalazłeś to miejsce?
Mówiąc prawdę to nie wiem, w jakiś sposób natknąłem się na to. Wiesz, rozmawiało się z różnymi ludźmi. W tamtym czasie miałem do czynienia z różnymi ludźmi, rozumiesz? The Ecstasy Garage było wykorzystywane jako club, wszystko było jakby przygotowane dla mnie.
Rozumiem, nie był jednak zbyt wielki na klub, był to po prostu garaż przekształcony w klub?
Tak, posiadał przednią i tylną część, to znaczy, że w jednej części mieścił się bar następnie przechodziłeś przez drzwi i wchodziłeś do Sali tanecznej, największego miejsca w klubie.
To był pierwszy czy drugi Ecstasy Garage?
Po strzelaninie w Galaxy na University Avenue, w ciągu kilku miesięcy otworzyłem Ecstasy Garage na Jerome Avenue. To był wielki stary garaż, skąd zresztą jego nazwa. Ten klub miałem zaledwie kilka miesięcy, po czym przeniosłem się na Macomb Road.
Czemu przeniosłeś klub z Jerome Avenue?
Ponieważ ten na Macomb był lepszym miejscem, był większy, miał większy bar, gdzie mogłem pomieścić około 200 ludzi. Następnie przechodziłeś przez drzwi na tyły, gdzie pomieściłoby się 500, 600 ludzi.
Pierwszy Ecstasy Garage był bardziej garażowy niż ten drugi?
Tak, był to stary, wielki szeroko otwarty garaż. Zachowałem jego nazwę po przeniesieniu się na Macomb, rozumiesz.
Drugi Ecstasy Garage nie przypominał garażu, ale zachowałeś tę samą nazwę?
Yeah, jeśli czegoś chciałeś to wchodziłeś po schodach na drugie piętro.
Pierwszy klub był wielkim, długim miejscem?
Tak, ale też wchodziłeś po schodach. To był wielki plac, jednak nie myślałem o nim długo, ponieważ szybko się wyniosłem, widzisz, wtedy panował strajk komunikacji miejskiej.
Tak, pamiętam strajk 1 kwietnia  1980 roku. Rada miasta odrzuciła wniosek kierownictwa o sześcioprocentowy wzrost płac, w ciągu następnych dwóch lat.
Tak, wtedy miałem klub na Jerome Avenue. Z pewnych powodów nie spodobał mi się ten strajk, był z byt duży.

Więc publiczność bez problemu z Galaxy przeniosła się do Ecstasy Garage?
Bez najmniejszego problemu, ponieważ wtedy nie było wiele klubów. Jakie były kluby na Gun Hil Road?
T-Connection.
Dokładnie, w tym czasie jeszcze Disco Fever, ale dla starszej publiki.
W pierwszych dnia Fever tak było.
Tak, młoda dwudziestoletnia publiczność, nie martwili się zbytnio o nastolatków. To tam Russell Simmons spotykał się ze swoimi ludźmi. Mój klub był dla nastolatków.
Jak Mean Gene został menadżerem klubu i jego rezydentem?
Był moim rezydentem, w pewnym czasie był nim także Theodore.  Widzisz, mogłeś zapraszać DJ’a przez miesiąc lub dwa, i tak było rzeczywiście w przypadku Theo. W związku z tym, musiał sam sobie załatwić sprzęt do grania. Zdarzało się, że podczas grania jednego dj’a, przyprowadzałem innego i on musiał korzystać z czyjegoś sprzętu.
Kiedy miałeś Theo jako rezydenta, Fantastic 5 pojawiało się z nim?
Tak, kiedy bukowałeś Theo, było to równoznaczne z bukowaniem całej jego ekipy. To nie było tak, że akurat dziś zapraszałem Theo, wtedy nie było za dużego wyboru, wiesz co mam na myśli.
Rozumiem.  Było kilka głównych ekip: Fantastic, Cold Crush Brothers, Funky 4, Zulusi, Busy Bee, Love Bug Starski, Furious 5. W Harlemie byli Treacherous 3, Crash Crew, Johnny Wa & Rayvon, Master Don & Def Committee, Disco Four.
Dokładnie. Także Spoonie Gee, nie było za wiele ekip. W tamtym czasie były dwie najbardziej popularne grupy:  L-Brothers i ekipa Flasha. Możesz wierzyć lub nie, ale w tamtym czasie gdy odkrywałem Cold Crush Brothers, nie nazywali się jeszcze tak. Złączyli się jakoś po tym jak ich poznałem. W tamtym czasie bukowałem Caza i J.D.L.Caz i J.D.L. nazywali siebie Notorius 2, później wraz z Tony Tonem i Charlie Chasem założyli zespół, znany dziś jako CCB, jeden z moich ulubionych w ogóle.Cóż, będąc z Tobą szczery, spędziłem z nimi więcej czasu niż ktokolwiek inny. Występowali u mnie częściej niż ktokolwiek inny.
Jak podchodziłeś do palenia marihuany i wciągania kokainy?
Ignorowałem to!
Rozumiem to, ale czy starałeś się by robili to na zewnątrz, czy w ogóle widziałeś sens w upominaniu?
Tak, pozwól, ze powiem Ci coś. Wtedy nie był to aż taki problem jak dzisiaj.  Wiesz co mam na myśli! Wiesz, mówimy o czasie przed erą cracku. Cracku nie było na początku lat ’80! Tak, palono zioło, ale nie było to takie złe, jakie byś myślał, że było.  Więc to ignorowałem, i wiesz co nie miałem zbyt wielu problemów z tym związanych. Było tam wielu baranów, ale najważniejsze, że robiąc imprezę, znałeś tych, którzy na nią przychodzili. Tak jak powiedziałem, zdarzały się problemy, ale mając u siebie Casanovas i Zulusów spotykających się ze swoimi ludźmi, otaczających tych baranów, którzy pod ich wpływem zmieniali swoje błazeńskie podejście.
Wszyscy ci Zulusi, Casanovas, 9 … podążyli za Tobą z Galaxy?
Tak, w tamtych czasach, kiedy poznawałeś ziomków, to byli Twoi ludzie. Musisz zrozumieć co Ci powiedziałem wcześniej, nie było za wiele miejsc do grania. Było wiele szkół i tym podobnych rzeczy, ale nie było za wiele klubów, w których mogliby się spotykać ludzie. Twoim klubem stawał się więc ten, do którego chodziłeś. T-Connection  rozgrzewał ludzi na Uptown. Ja miałem swoją publiczność i wiele szkół. Nie wiem czy jesteś tego świadomy, ale w tamtych czasach hip hop był bardziej związany z danym terytorium, jeśli używam odpowiedniego słowa. Określeni ludzie i określeni artyści spotykali się w ustalonym miejscu. Jak chciałeś zrobić show w Uptown, musiałeś pogadać z Donnellem (menadżer Funky 4), wiesz o czym mówię.
Ritchie Tee , właściciel T-Connection.
Też tam grano, ale było tam wiele szkół jak Evander Childs, i jestem przekonany, że Funky 4 też tam grali. Ale nie mogłeś pójść na Bronx River bez zastanowienia, ponieważ Bam i jego ludzie, mieli taką publiczność.  T-Connection i mój klub był, jakby to określić, neutralnym miejscem. Wszyscy artyści mogli przyjść tam, nie musiałeś się martwić, że wkraczasz na czyjeś terytorium.  Nie wiem czy znasz historię tych wszystkich gangów,  pewni ludzie, których poznawałem w tamtym czasie wciąż od tylu lat, żywią do siebie nienawiść. Było tak, że wiele dzieciaków i wielu artystów, nie chciało wchodzić na pewne tereny. Mój klub był neutralny, gdzie każdy mógł czuć się bezpieczny, bez obawy, że zostanie okradziony, pobity. Nie mieliśmy takich problemów.
Twoim pierwszym wyprodukowanym utworem był utwór The Weekend – Cold Crush Brothers?
Tak.
Nagrałeś swój pierwszy utwór z CCB, kiedy już zamknąłeś Ecstasy Garage?
To było około 1982 roku. Nie jestem pewien czy klub był już zamknięty czy nie, ponieważ z pewnością nadal bukowałem CCB i innych artystów, ponieważ organizowałem występy w Jersey City, Newark, Paterson New Jersey, Elizabeth, we wszystkich miejscach do Trenton New Jersey i później do Poughkeepsie. W dolnej części Trenton mieli wielkie wrotkowisko, jedyne w Trenton.

Mój dobry przyjaciel, D.J. Ready Red, który był DJ dla Ghetto Boys, grywał na wrotkowiskach. Powiedział mi on, że to Ty zacząłeś granie hip hopu na wrotkowiskach. Powiedział mi, że ludzie wpadali we wściekłość, kiedy opuszczałeś ich miasto, ponieważ to Ty zaniosłeś tam hip hop.
Pamiętam Reda…

Od czasu do czasu mówił o Tobie. Powiedział mi, że to Ty odkryłeś M.C. Mickeya Dee.
Tak, pracowałem z Mickey’em, bujaliśmy się przez chwilę. Załatwiałem występy także dla Reda! Red był moim człowiekiem w Trenton. Jeśli z nim pogadasz, to powie Ci, że był wielkim fanem Flasha!
Ah man, nie ściemniasz Mr. Armstrong, wiesz co się święci! Masz rację, jest wielkim fanem Flasha. Kurcze.
Nosił taką samą kurtkę, jaką miał Flash ze swoim pseudonimem z tyłu.
Racja, czarna, skórzana kurtka.
Ostatnie co słyszałem o Redzie to to, że przeniósł się do Houston lata temu.
Tak, to prawda. Podróżował razem z Ghetto Boys jako ich DJ. Po tym jak przez chwilę mieszkał w Californii, powrócił do Trenton.
Red był naprawdę miłym typem, był moim kontaktem w Trenton. Podróżował ze mną kiedy promowałem Capitol Roller Rink. Załatwiałem mu występy. Podróżował z nami. Był w porządalu. Lubiłem Reda.
Chciał wiedzieć, jak Ci się udało robić imprezy w Trenton, New Jersey.
Kiedy zamknąłem swój klub, nie przestałem robić show. Miałem swoją stałą pracę, ale robienie muzyki, było jakby czymś na boku, lubiłem to. W zasadzie organizowałem bibki w weekend w Jersey aż do Poughkeepsie, New York, Newburgh. Podróżowałem do tych wszystkich miejsc, także do New Heaven i Bridgeport, Connecticut.
Odczuwałeś, że wprowadzałeś hip hop w miejsca, które go nie znały, zwłaszcza, że organizowałeś występy na żywo, nie nagrania studyjne?
Mniej lub bardziej. Zasadniczo jeśli nie mieli tam hip hopu wcześniej, to tylko trochę. Nigdy nie widzieli tam ekip z NY. W Elizabeth, New Jersey także mieli wrotkowisko, także w Patterson, New Jersey. Nie można tam było zarobić tak dobrze jak w NY.
Co sprawiło, że otwierałeś kluby w innych miejscach, zamiast na Manhattanie?
Wiesz co, jak wracam do tego myślami, to nie wiem. Nie mam pojęcia.
Można było nieźle zarobić na Manhattanie, racja?
Tak, można było, jednak jedynym problemem Manhattanu było to, że nie było tam za wiele miejsc. Powinienem powiedzieć, że nie można było wynająć zbyt wiele miejsc w centrum Manhattanu. Nie było tak jak jest teraz.
Czy kiedykolwiek próbowałeś i dostałeś jakieś miejsce?
Nie w tamtym czasie, nie! Gdybym teraz powrócił w tamte czasy, to powinienem. Mówisz o początkach hip hopu, każdy się go obawiał, rozumiesz mnie? Myślę, że to co pozwoliło się hip hopowi rozwinąć był klub Roxy.
To był jeden z tych klubów, o których myślałem, że promowanie w nich Twoich show było możliwe. Czy mieli oni kiedykolwiek swojego własnego promotora?
Tak, mieli swoich promotorów,  w tym czasie podróżowałem (promował swoje show). To co naprawdę rozbudowało hip hop w mieście to ten klub, kiedy ludzie zaczęli do niego chodzić. Wcześniej, w tej okolicy nie było żadnego klubu poniżej 11'th dającego show. Kiedy zamknąłem mój klub, T-Connection został zamknięty, inne kluby stopniowo podupadały. Ludzie chodzili do klubów w centrum.
Z jakiego powodu zamknąłeś Ecstasy Garage?
Doprawdy w tym czasie nie pamiętam, ale chciałem wyjechać z miasta i pojechać w trasę (podróżować).
Ecstasy Garage miał wciąż wzięcie, na krótko nim go zamknąłeś?
Tak, trzepałem kasę. Musisz to zrozumieć, od 9 do 17 byłem w pracy, potem szedłem do klubu, gdzie praca była bardzo ciężka. Podczas podróży załatwiałem miejsca, musiałem zrobić plakaty, później z nimi (kilkaset sztuk) objechać  miasto by ludzie wiedzieli o show. W klubie musiałem być pewny, że mam aktualną koncesję na alkohol i inne rzeczy, co zajmowało tyle samo czasu co w normalnej pracy.
Zarabiałeś więcej kasy, jeżdżąc z miejsca na miejsce, niż robiąc to w jednym miejscu?
Dokładnie, jedyne co miałeś do zrobienia to znalezienie miejsca. Jedyne co musiałem zrobić to przywieźć zespół, wyposażeni i rozpromować wydarzenie, dzieliliśmy pieniądze niezależnie od wyniku. Zaś w klubie miałeś do załatwienia wiele spraw, za które musiałeś płacić, jak np. wynajem.
Nagrali to jedno nagranie z Johnnym Soulem, zawsze byłem zdziwiony, że Fantastic 5 nie nagrało nic więcej.
To był ten sam problem z nimi, ci goście nie rozumieli jeszcze nagrywania.
Jak długo namawiałeś Fantastic 5 do nagrania czegoś?
Jedynie z nimi rozmawiałem, nigdy nie byliśmy w studio, rozmawialiśmy i oni się zgodzili, ale nie wykazali żadnego zaangażowania, jedynie wtedy gdy nagrałem CCB. Fantastic 5 także nie rozumiało tego, że musisz usiąść i przygotować sobie plan. Kiedy wchodzisz do studio, musisz mieć gotową wizję na utwór. Nie miałeś wtedy tyle muzyki jak dzisiaj. Zatrudniłem band do nagrania utworu z CCB.
Jaki to był zespół?
Pewni muzycy z Bronxu. Ci goście nie byli w hip hopie. Po prostu robili muzykę. Widzisz, to z tych powodów Sylvia odniosła sukces ze swoją wytwórnią, bywała w studio, rozumiała o co chodzi i znała zespoły muzyków, wiesz, przez lata była znana jako piosenkarka. Rozumiała muzykę i znała ludzi. Znała wszystko, rzeczy o których ja nie miałem pojęcia. To dlatego label  Sugar Hill przez jakiś czas był na szczycie, zanim ktokolwiek inny wiedział o co chodzi z hip hopem, mam na myśli wielkie wytwórnie, etc.
Miałeś kiedykolwiek okazję spotkać Sylvię czy Bobby Robinsona z Enjoy Records?
Tak, spotykałem Sylvię, bywałem w jej studio, pochodziła z Teaneck, Jersey. Wiesz, Bobby Robinson, każdy go znał.
Próbowałeś zrobić coś z Sugar Hill Records?
Nie bardzo, z pewnych powodów skończyłem z tym wiele lat temu. Słyszałeś o sytuacjach, w których nawet jeśli byś robił cos z Bobbym to i tak nie zarobiłbyś nic kasy?
Czemu tak mówisz?
Po prostu z tego co słyszałem, nie zarabiałeś z nim za dużo kasy.  Nie wiem czy wiesz, że on miał każdego, od Gladya Knighta po Jamesa Browna.
Jak odbywała się dystrybucja singla CCB?
Nie było aż tak dobrze, nie miałem prawdziwych dystrybutorów, więc dogadywałem się z jakimiś na Bronxie. Zostawiałem płyty w niektórych sklepach na Manhattanie, później na Brooklynie i w Queens. W tamtym czasie nie było dystrybutorów tej muzyki. Wtedy nie było tego, ludzie nie inwestowali w hip hop na szeroką skalę
Więc robiłeś to co lubiłeś, co tydzień odwiedzałeś inne sklepy , odbierałeś pieniądze i przynosiłeś więcej płyt?
Tak, mogłem do nich dzwonić i załatwiać to telefonicznie, ale to było nieefektowne. Przyprawiało wrzodu na tyłku. Wolałem odwiedzać te miejsca, to nie wymagało jakiś dużych finansowych nakładów. Wiesz o czym mówię?
Tak, najlepsze miejsce, w którym sprzedawały się nagrania CCB było na Bronxie!
Uwierz mi lub nie, ale wiele płyt sprzedałem na Manhattanie.
A w Harlemie?
Też, także na Broadwayu i na 43rd i 44rd ulicy. Te sklepy nie sprzedawały nic poza czarną muzyką, Weekend CCB sprzedawał się tam dobrze. Mówiąc prawdę, mogli sprzedać więcej płyt niż którykolwiek ze sklepów.
Można bezpiecznie powiedzieć, że Weekend sprzedał się w nakładzie 70.000 sztuk?
Nie, na Boga nie (śmiech). Tak jak powiedziałem, musisz zrozumieć, jedni kupowali płyty, inni je kopiowali na kasetach. Było wiele takich piratów w Jersey czy Connecticut, nie sprzedawałem tak wiele. W Newark na przykład, jeśli sprzedałeś 40 czy 50 płyt to był max, i było dobrze. Jak powiedziałem, w tamtym czasie nie było dystrybutora, który by rozprowadził płyty.  Jedynie Sugarhill Record posiadali dystrybucję, byli kojarzeni z nazwiskiem Sylvi, a ją każdy znał. Mówiąc prawdę, Sugarhill Reccord otworzyło cały świat na hip hop.  Nie wiem czy znasz historię muzyki, ale pierwsza generacja ludzi, którzy stworzyli muzykę jak bebop czy jazz, nie zrobiło kariery. Dopiero druga, trzecia generacja zaczęła zarabiać pieniądze.  
Rozumiem co mówisz. Oni otwierali drzwi tym, którzy później robili pieniądze.
Dokładnie, to musisz zrozumieć w hip hopie. Jak myślisz kto z pierwszej generacji zrobił pieniądze? Wiem, że Bambaataa zarobił dość pieniędzy nagraniem Planet Rock.
Tak, wciąż się sprzedaje.
Dokładnie, był to najbardziej kopiowane nagranie. Patrzeć na historię wszystkich z początków hip hopu, Flash i spółka sprzedali mnóstwo płyt.
To koty, które nadal w tym są, ponieważ to kochają. Mamy młodych chłopaków z lat ’90 i dzisiaj też, którzy podpisywali milionowe kontrakty i zgarniali mnóstwo pieniędzy. Tak jak powiedziałeś, te koty stworzyły podstawy, ale nie otrzymały z tego powodu żadnych finansowych profitów.
Dokładnie, wiesz kiedy poznałem kotów z następnej generacji, oni nie starali się pomóc oldschoolowcom. Widzisz mogli ich słownie wypromować, zaprosić na swoja plytę. 
Dokładnie. Tak jak zrobił Will Smith z Kool Moe Dee na soundtracku do Wild Wild West czy Nas, który nagrał z całą generacją oldschoolowców. Dzisiaj wielu raperów nie ma pojęcia o historii hip hopu, którego są częścią. Nie mają pojęcia czym było Ecstasy Garage i T-Connection, zaś zarabiają miliony ponieważ robią hip hop.
Właśnie i część z kaset oldschoolowców sam przesłuchiwałem.
Majorsi słuchali ich kaset i mówili, że brzmią jak stare pierniki albo mają częstochowskie rymy, nie szanowali tego.  Jakie były ich odczucia po tym jak dostali kasę za nagranie?
Prawdę mówiąc, oddałem im kilkaset płyt z powrotem. Zostało mi 900 lub 1000 płyt w moim domu i większą część z nich im oddałem, ponieważ oni myśleli, że będę je sprzedawał przez chwilę.
Więc skończyło się na tym, że oni sami zanosili płyty do sklepu?
Nie wiem co z nimi zrobili. Nie współpracowałem z nimi już wtedy.
Słyszałeś historię, gdy promotor mówił, że nie ma pieniędzy wypłacić artystom pieniędzy bo klub nie wypełnił się jak zamierzano?
Pozwól mi coś wyjaśnić, tak było w oldschoolu, gdy nie spisywano umów, opierano się na słowie. Czasami mówiłeś, że dasz gościowi $500 za show, i płaciłeś mu później $200. Siadałeś z takim artystą i negocjowałeś warunki, mówiłeś, że przyszło 200 ludzi i nie zarobiłeś. W wyniku czego promotor nie zarobił ostatecznie na zapłatę artystom. Siadałem z takim gościem i mówiłem, że sam widział nie wiele osób bla, bla, bla. Dawałem mu $200 i obiecałem załatwić mu następny występ! Tak to działało.
Kto sprawiał Ci największe problemy, gdy dochodziło do momentów gdy nie mogłeś wypłacić pieniędzy? Byli ludzie, którzy to rozumieli i tacy co nie kumali tych zasad?
Oni wszyscy wyrastali w piekle, wiesz o czym mówię! Ale wiedzieli, że byłem szczery. Ale byli też tacy, którzy mi nie ufali.
Współpracowałeś kiedyś z promotorami jak Mike & Dave, Mandiplit, Tiny, Ritchie Tee, Van Silk czy Ray Chandler?  Jakie miałeś odczucia przy współpracy z nimi?
Pozwól mi coś powiedzieć. ------ był złodziejem.  
Dlaczego tak mówisz?
(Śmiech) Ponieważ oszukał wielu artystów, organizując ich występy. Nie wiem czy pamiętasz taki klub na Broadwayu, działał przez krótki czas. Wcześniej był tam sklep odzieżowy.
Bonds International?
Zgadłeś. Coś się w nim wydarzyło, więc nie pozwolili mu wejść do środka. On był częścią ekipy, która dawała show. Słyszałem jak wyszedł z klubu z  10.000 nie swoich dolarów! Wiem, że Stevie Dee miał wtedy swój występ. Pamiętam nawet, że dałem temu gościowi płyty Cold Crush Brothers, miał je gdzieś zabrać, roznieść. Dałem mu ich około stu. Spotkałem go ponownie po pół roku (zaczyna się śmiać), on jest Twoim przyjacielem?
Nie, jedynie znam jego imię, ponieważ był promotorem.
Był nim, potrafił się wypowiadać, miał kontakty u ludzi z mediów, cały czas do niego dzwonili. Gość, który do niego dzwonił był przyjacielem Mike’a  Tyson’a. On nigdy nie zarobił pieniędzy na promowaniu, on je kradł! Kradł pieniądze, znikał na jakiś czas i powracał.
Wielu braci mi o nim opowiadało. Czy kiedykolwiek bookowałeś występy brzuchomówców?
Tak, Wayne & Charlie.
Jak go spotkałeś i jak doszło do występu?
Chcieli podnieść poziom występów w klubie a Charlie był inny. To było coś zabawnego. On był jednym z tych gości , który gdyby popracował nad sobą, byłby jeszcze lepszy. Widzisz to co robił nie było  spisane.
Czyli wszystko miał w głowie?
Tak, ale jeśli by tylko poświęcił czas na doszlifowanie materiału byłby o wiele lepszy, jestem przekonany, że mógłby mieć swój własny program w TV.
Tak, widziałem jego występy w TV. Wyprodukowałeś jakiś jego album?
Nie, wydał płytę później. Przeniósł się na wyspę St. Croix.
Jak doszło do tego, że zacząłeś organizować jego występy?
Przyszedł do klubu. Wiesz, wiele kotów przychodziło do klubu, i w taki sposób mogłeś poznać kogoś kto mógł Ci pomóc w występie! W jego show było coś wartościowego, coś innego.
Czy zdarzało się, że zapowiadałeś jego występy?
Nie pamiętam tego, ale z hip hopowymi artystami bywało różnie, przechodzili przez publiczność i wchodzili na scenę. Załatwiałem występy, ludzi których znałem, ale też takich co nie znałem. Wtedy byłeś znany ze swojej reputacji.
Jak wyglądała Twoja znajomość z Ritchie T?
Znałem Ritche Tee, był w porządku, ale nie znaliśmy się jakoś dobrze. Odwiedziłem raz czy dwa T-Connection i tak go poznałem.
Co z Ray Chandlerem?
Yeah, widywaliśmy się co najmniej 3 razy do roku. Przypuszczam, że mieszkał niedaleko mnie.  Ilekroć się widzieliśmy, rozmawialiśmy przez chwilę.
Byliście w podobnym wieku?
Prawdopodobnie, może ja jestem nie wiele starszy.
Występy Furious 5, które bookowałeś zawsze były dobre?
Oh tak, kiedy zapraszałeś Flasha, zawsze klub był wypełniony po brzegi. Jedna rzecz co do Raya, chwaląc go, znał się na rzeczy. Miał swoich ludzi od promocji, to dlatego Flash i spółka byli w tamtym czasie numerem jeden.  Tak to wyglądało z nim, starał się wypracować warunki pracy, nie pieniądze.
Co z Hollywoodem, Eddie Cheeba i Reggie Wellsem?
Nigdy nie bookowałem Hollywooda, ale wiedziałem o nim i Pete Jonesie. Spotykałem ich, ale nigdy ich nie bookowałem. Pamiętam Pete Jonesa, ponieważ był koszykarzem. Spotykałem go wiele razy.
Tony Tone powiedział mi o grupie z Poughkeepsie, z którą walczyli.
 To była grupa z Poughkeepsie w NY, która także nazywała się Cold Crush Brother.  Załatwiłem występ prawdziwych Cold Crush i z nimi walczyli. Powiedzieli, że będą z nimi walczyć, by oni nie korzystali z ich nazwy.  Ale to było popularne, że grupy z innych części stanu, nazywali się jak ekipy z Bronxu i Harlemu. Był np. Kool Herc w Pennsylvani. Nie pamiętam ich wszystkich, ale pamiętam, że to było na porządku dziennym.  Organizowałem występy w Poghkeepsie, Cold Crush dowiedziało się, że o istnieniu tej ekipy i postanowili z nimi walczyć. Zniszczyli ich.

Lider Cold Crush z Poughkeepsie Mr. Nice był bardzo popularny w swojej okolicy. Pamiętam jak chodziłem do jego domu, jego mam była piosenkarką. Kiedy wszedłem do domu ujrzałem zdjęcia Jackie Wilsona etc.  Jego mama miała może z dwa przeboje w latach ’50. Za każdym razem gdy przychodziłem do jego domu, jego mama wyciągała album ze zdjęciami Sylvi, Jackei Willsona i Bóg wie kogo jeszcze. Pamiętam, że Mr Nice był zarozumiały. Miejsce gdzie zorganizowałem występ prawdziwych Cold Cruch odbył się o ile dobrze pamiętam w Catherine Community Center, mogę przekręcać nazwę.  Rzucali w swoje strony obelgami, ludzie się denerwowali, w końcu Cold Crush ich zniszczyło.
Jakie były Twoje relacje z Whiz Kid?
Wiz na początku grywał w T-Connection i tam uzyskał dobrą reputację. Pamiętasz hit jaki nagrał wraz z Globe? Przed tym montowałem mu występy, ponieważ ludzie w uptown wiedzieli, że gra dobrze. Tak jak mówiłem wcześniej, to była kwesta reputacji. To jak było w Bebopie, mieli swoje walki, tak samo było w hip hopie.  Nie wiem jak wiele wiesz o jazzie, ale był czas gdy wielcy trębacze, saksofoniści budowali swoją reputację poprzez walki.
Jam Sessions!
Dokładnie, wszędzie gdzie się przenosili, budowali swoją reputację. Era nagrywania płyt przyszła później. W taki sam sposób Hip Hop lokalnie się tworzył. Montowałeś występ artysty, który był znany. W taki sposób Whiz Kid zaczął swoją karierę, zacząłem o nim słyszeć i zaczęło się. Był miłym gościem.
Mike Dee powiedział mi, że produkowałeś jego nagrania i składu dziewczyn Symbolic 3.
Tak.
Jak nawiązałeś z nim współpracę, on pochodził z Queens?
Grupa moich przyjaciół koncertowała na Manhattanie, gdzie on też grał. Dwójka czy trójka moich ludzi zmotała mi do niego numer. Dr. Shock był jednym z nich.  Poznali jakiegoś dzieciaka, którego powinienem usłyszeć i tak się zaczęło.
Dlaczego uderzyli do Ciebie, zajmowałeś się już tym?
To było coś, a ja chciałem tego spróbować. Mikey był dobrym MC.
Mickey powiedział mi, że był dobrym Mc, że występował razem z LL Cool J zanim podpisał kontrakt.
Powiem Ci coś, L.L. nie był lepszy od Mickey’a.
Był sympatyczny!
Tak, wiesz, że Mickey zwyciężył z Mele Melem?
Tak podczas New Music Seminar.
Słyszałeś jego połamane rymy i nie wierzyłeś uszom, nie było nikogo lepszego od Mickeya.
Word.
To powodowało u ciebie szok, widzę, że nie przyjmujesz tego, gdy o tym mówię.
Cóż, jedynie sobie to wyobrażam, wtedy było dużo dobrych kotów.
Prawdopodobnie nigdy nie słyszałeś tej walki.
Puszczał mi wiele swoich kaset, i brzmiał naprawdę dobrze. Powiedział mi także, ze chodził po całym Queens szukając ludzi do walki. Powiedział mi nawet, że szukał młodego Cool G Rapa.
Tak, słyszałem też te kasety. Nikt nie mógł się równać z Mickey’em, Mickey był tak dobry. Był także dobry jako pisarz.
To Ty namówiłeś go do założenia tego damskiego zespołu Symbolic 3 i nagrania singla No Show?
Tak.
Pamiętasz jaka była reakcja Doug’a i Slick Ric’a?
Byli wkurzeni, nie mogli uwierzyć w to, a kawałek był nagrany w tej samem wytwórni.
Dokładnie, słyszałem, że Doug i Rick nie rozumieli, dlaczego to zostało nagrane!
Płyta sprzedawała się dobrze, o to chodziło.
Powracając do promocji występów, czy zdarzało ci się, że koncert nie odbył się lub został przerwany z powodu przemocy, która na nim zaistniała?
Nie, byłem wyjątkowym szczęściarzem, bo miałem bardzo dobrą ochronę.
Pytam, bo mówiono mi, że podczas Twojej imprezy w Rink w New Jersey i w kamienicy, w której mieszkali "biali" ludzie wybuchł chaos z tego powodu, co doprowadziło do zaprzestania koncertu.
Cóż, jedyne co mogę powiedzieć to to, że to się nie zdarzało na moich party, możliwe, że gdy dzieciaki wychodziły na ulice to był rumor. Widzisz jednej rzeczy się nauczyłem, gdy organizowałeś bibkę w nie swoim mieście, musiałeś poznać ludzi, twarde głowy stamtąd. Kiedy z nimi porozmawiałeś, pytałeś się czym się zajmują, miałeś już ich plecy. Wracali do siebie i mówili, że znają promotora z NY. Oni byli moją drugą  ochroną, miałem do nich telefony. To jak w innym biznesie, musisz się w tym orientować.
W jak najbardziej odległych miejscach robiłeś bibki?
W Trenton New Jersey i Chicopee Massachusetts.
Jakie było Twoje ostatnie show i dlaczego przestałeś?

Nie potrafię powiedzieć, które to było. Przestałem organizować koncerty, bo czasy się zmieniły. Ludzie przyjeżdżali do NY, załapać wielki kontrakt, tam były pieniądze. To zaczęło mnie wykańczać. Każdy kupował płyty artystów, którzy nagrywali. Pamiętaj jak mówiłem ci o tym, że Sugarhill Records zmienił te grę.  Ta zmiana mnie dogoniła i wtedy właśnie się wycofałem. Dzisiaj pomagam kolesiowi, który ma swój label, ogarniam rzeczy on line, nigdzie nie muszę wychodzić. Jego label nazywa się Black Eye Records, ma wiele zespołów. Pomagam w internetowej promocji. Wycofałem się na początku lat ’90. Organizowałem występy wielu ludzi, LL Cool J, Fat Boys, RUN DMC.

Czy kiedykolwiek promowałeś Fearless Four?
Tak, bookowałem ich cały czas. Znałem Tito i O. C. znałem ich wszystkich. O.C.  był łącznikiem z nimi, ale lubiłem Tito, bo był rozmowny.  Miał swój własny bus, którym przemierzał cały kraj i sprzedawał płyty. Jego syn tez jest raperem.
Tak, i jego zespół nazywał się Iron Clad.
Nigdy nie zapomnę Tito i jego ekipy, bookowałem ich razem z Cold Crush.
Wywiad przeprowadził Troy L. Smith w 2010 roku.